Rozmowa telefoniczna ;p
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7

Roxanka;))

M1: No.

Ripley

M2: Aha. A co słychać u twoich dzieciaków? Very Happy

Nacior

M1:A nic.

Roxanka;))

M2: Nic? Czyli bez zmian - wrzeszczą, robią kupe i zżerają Ci zapasy? xD

Ripley

M1: Taaak i jeszcze myślą, że jestem koniem i ciągle biją mnie batem po tyłku i każą mi mówić "Ihahaaaa". Myślę, czy by nie zaprosić Superniani.

Roxanka;))

M2: łohohooo. To masz w domu niezły cyrk. Chociaż, wiesz? Mojej żonie ostatnio zaczęła rosnąć broda... Wolę nawet nie myśleć, że ja robię się coraz przystojniejszy, a ona coraz grubsza!!

Ripley

M1: Oł. No, cyrk to ja mam. Moje straszne bachorki mówią, że jak dorosną, to będą pracować w cyrku. Żonie rośnie broda? No to przynajmniej zamiast róży kupisz jej na Dzień Kobiet golarkę Smile

Sylwia

M2 : Golarek to my mamy zapas...ona ma też wąsy ich to nie można zgolić,
przypominają krzak róży! A twoje dzieciaki mogą zatrudnić cię jako konia! Very Happy

Ripley

M1: Taaa... ostatnio chciały mnie wysłać na zawody. To jak: zapraszać tą Supernianię czy nie?