Począteczek :P Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3

[Jolcik]

Hmm... jakoś nie rozumiem tego kawału ...

[Sylwia]

Mam Kawał albo coś takiego :
Idą trzy mrówki przez póstynię jedna skręca w prawo , druga w lewo a trzecia idzie za nimi!

[Ripley]

Hmmm... może wytłumaczę tamten kawał (opowiem trochę inaczej):

Facet siedzi na meczu. Obok niego jest jedno wolne miejsce. Podchodzi do niego pewien gość i mówi:
- Proszę pana, dlaczego to jedno miejsce jest puste?
- Tu siedziałaby moja żona, ale zmarła.
- No to niech pan chociaż wpuści na nie swoje dziecko.
- Ono nie jest moje. Moje poszło na pogrzeb.

Teraz już wszystko jasne?

[Jolcik]

O boże... czy ja jestem nie kumata , czy jak ? Dalej nie kapuje ....

[Ripley]

Dobra... nie ma sprawy może ten dowcip jest jakiś nieśmieszny

[Sylwia]

a mój dowcib jest taki :
Dzwoni telefon w szkolnym sekretariacie i odbiera nauczycielka Jasia i go odbiera : - Jaś dziś nie przyjdzie do szkoły mówi głos ze słuchawki a na to nauczyciel : - kto mówi
: - Mój tata !
nie wiem czy go zrozumiecie